Wojciech Leder (Łódź)
sześć kamiennych obrazów, malarstwo

O sobie...

Każdy mój obraz jest rzeczywistością, co jak trafnie zauważył w swoim eseju Tomasz Załuski, oznacza, że „jego technika jest zarazem techniką rzeczywistości. Nie jest ona podporządkowana dążeniu do Obrazu-Pierwowzoru. (...) Celem tej techniki jest nieustanne eksperymentowanie, pozbawione wzorca czy też gatunkowej normy nieskończone odkrywanie formy wciąż odmiennych jednostkowych istnień, z których każde zawiera w sobie intarsje innych: rzeczywistość jako bezkresna wariacja bez jednostkowego tematu”.
(T. Załuski, Techniki nieskończonych celów, [w:] Katalog wystawy, Lubin 2003)

Moje obrazy są konkretne, ale nie są realizacją z góry powziętej koncepcji, bo sadze , że realizując sam „pomysł” nie odkryjemy nic ponad to, co podsunie nam wyobraźnia. Wyzwaniem jest dla mnie oderwanie pracy od wyobraźni. Zrealizowanie pomysłu, zrealizowanie wyobrażonego nie zaspokoi bowiem ciekawości nieznanego. Bliska jest mi także koncepcja obrazu, który przekazuje energię, sam mówię o moich obrazach jako o ekranach energetycznych.
W.L.

Wojciech Leder
Wojciech Leder
Wojciech Leder
Wojciech Leder
Wojciech Leder
Wojciech Leder
Wojciech Leder
Wojciech Leder
Wojciech Leder
Liliana Kadichevski (Izrael), 
Mark Daniel Cohen (USA)
Waiting for an echo, instalacja multimedialna

Wystawa zorganizowana w ramach Spotkań z Kulturą Żydowską, Łódź 2007

Waiting for an echo
Waiting for an echo
Waiting for an echo
Waiting for an echo
Waiting for an echo
Waiting for an echo
Waiting for an echo
Waiting for an echo
Homemade 3 
Współczesna sztuka video z Izraela

Wystawa zorganizowana w ramach Spotkań z Kulturą Żydowską, Łódź 2007

Kurator: Liliana Kadichevski (Izrael)
Kino Kameralne ŁDK

Liliana
Adam Klimczak & isle_design... 
(Ola Klupińska, Iza Kuzyszyn)
Podwójny Kamuflaż

12.10.2007,  godz. 19.00
otwarcie w ramach międzynarodowego spotkania artystów CAMOUFLASH

20.10.2007,  godz. 19.00
otwarcie w ramach Lodz Desig – Międzynarodowego Festiwalu Design

Adam Klimczak oraz isle_design prezentują swoje realizacje w miejscu, które jest trochę mieszkaniem, na pewno galerią, przestrzenią bliską, wykraczającą poza sam jej obszar, poza mury, wychodzi na ulicę... rozmawia... słychać ją... Przedmioty isle aranżują przestrzeń, udomawiają ją, zaczynają żyć, oddychać... Projekt Adama Klimczaka jest zakamuflowaną obecnością w tej przestrzeni, dialogiem z życiem i innymi artystami. Zobaczmy co wyniknie z tego spotkania: isle_design, galeria wschodnia, ulica (tak samo wschodnia)...

Dwie młode projektantki (Ola Klupińska, Iza Kuzyszyn), isle_design, tworzą ideę grupy, projektowanie przedmiotów do wnętrz, takich by czuło się, że mają swe źródło w polskiej kulturze, nie włoskiej, nie skandynawskiej.... jest rok 2005.
Rok później wysyłają dwa produkty na konkurs PRODECO... wystawa pokonkursowa... duże zainteresowanie... Powrót do folkloru staje się
w tym czasie zjawiskiem obecnym w wielu obszarach życia społecznego... nie zawsze te zjawiska są poważne, najczęściej widać „kolorowe, wzorzyste broszki”.
W tym samym roku jada do Londynu poszukać swojego miejsca na 100% Design. Rok później prezentują swój dorobek na tej ważnej międzynarodowej imprezie. Zainteresowanie rośnie... „moda na folklor” nieco słabnie, to dobry znak dla isle, bo te dziewczyny nie przepadają za słowem „folklor”....
Jest rok 2007.

Małgorzata Górska 
Help yourself (2)

Łukasz Ogórek 
„ ”

logorek.asp.lodz.pl

Do udziału w realizacji „ ” zaprosiłem czterech teoretyków sztuki, kuratorów z którymi miałem przyjemność współpracować:
Jolantę Ciesielską, Jarosława Lubiaka, Grzegorza Musiała i Magdalenę Ujmę.
Zaproszonym osobom przedstawiłem składowe realizacji:
W przestrzeni galerii znajdują się cztery częstotliwości fal radiowych.
Każda z częstotliwości zawiera wypowiedź jednej z zaproszonych osób, stanowiącą ustosunkowanie się do zaistniałej sytuacji.
Jedynym sposobem dotarcia do treści wypowiedzi jest odszukanie wskazanych częstoliwości za pomocą radioodbiornika.
Formę utworu stanowią wszystkie elementy decydujące o jego istnieniu.

Artyści Artystom
VII edycja nagrody im. Katarzyny Kobro
laureat: Jerzy Lewczyński

8.12.2007, godz. 17.00

8.12.2007, godz.13.00
Panichida w intencji śp. Katarzyny Kobro i Niki Strzemińskiej
Katedra św. Aleksandra Newskiego 
w Łodzi, ul. Kilińskiego 65

Kapituła:
Oskar Dawicki
Marta Deskur
Andrzej Różycki
Robert Rumas
Krzysztof Wodiczko

Laureat:
Jerzy Lewczyński

Fundatorem nagrody jest Dariusz Bieńkowski.


Jerzy Tadeusz Lewczyński urodził się w 1924 r. w Tomaszowie Lubelskim. W latach 1943-1945 żołnierz AK. Absolwent Politechniki Śląskiej w Gliwicach. Od 1951 r. członek Gliwickiego Towarzystwa Fotograficznego, od 1956 r. ZPAF-u.
W latach 1988-1993 wykładowca Wyższego Studium Fotografii ZPAF w Warszawie.
Publikuje teksty z zakresu historii i krytyki fotografii. Autor „Antologii fotografii polskiej 1839-1989” (Bielsko–Biała, 1999).
Odkrywca wielu działań fotograficznych. Jego prace z przełomu lat 50. i 60. są prekursorskie wobec konceptualizmu, późniejsze wobec postmodernizmu, łącząc jednocześnie zainteresowania twórcy (w czym tkwi jego oryginalność) społecznym kontekstem sztuki i dokumentalnym przekazem fotografii.
Nauczyciel oraz propagator właściwego „czytania” i rozumienia zdjęć. Kolekcjoner i badacz ludzkich życiorysów ukrytych w starych fotografiach, które znajdując ocala od zapomnienia. To jego idea „archeologii fotografii”, sformułowana ostatecznie w latach 90.
Lewczyński amatorsko fotografował już w czasie II wojny światowej. W latach 50. tworzył m.in. zdjęcia inscenizowane, o nadrealistycznym rodowodzie („Foto–teatr”) i fotogramy. Interesujące były fotomontaże, pokazywane w wersji pozytywowej i negatywowej.
W pracy „Październik” (1956) na obraz tłumu pełnych uniesienia ludzi artysta nałożył rozrzucone ścinki błony filmowej, wyrażając swą niewiarę w oczekiwane skutki „odwilży” politycznej.
W zdjęciach z cyklu „Głowy wawelskie”: „Koszula” (1957), „Nogi” (1958), „Nieznany” (1959), pobrzmiewa nuta surrealnej anegdoty i przejawia sprzeciw artysty wobec dyrektyw socrealizmu. „Nieznany” to obraz robotnika zakrywającego twarz łopatą. „Nogi” zaś sprowadzają portret człowieka do jego żylastych, nabrzmiałych stóp. Te oszczędne „wizerunki” anonimowych robotników są kpiną z portretów „przodowników pracy”, które lansowała socrealistyczna propaganda. Są komentarzem do otaczającej rzeczywistości i opozycją wobec obowiązujących wówczas konwencji w sztuce.
W latach 1957–1960 Jerzy Lewczyński działał w nieformalnej grupie, założonej ze Zdzisławem Beksińskim i Bronisławem Schlabsem. Wszyscy trzej artyści poszukiwali nowych możliwości ekspresji fotograficznego medium. Proponowali rozmaite rozwiązania formalne, tworząc oryginalne prace, na przekór estetyce piktorializmu i fotoreportażu oraz wyznaczając kierunek poszukiwań polskiej powojennej neoawangardy fotograficznej. Schlabsa interesowała fotografia abstrakcyjna, Beksińskiego np. zestawy ze zdjęć własnych i cudzych, przypominające „zbitki skojarzeniowe” surrealistów.
W 1959 r. w Gliwicach na pokazie zamkniętym, który Alfred Ligocki nazwał „Antyfotografią”, przedstawili swoje prace, wprawiając w zdumienie nieliczną publiczność.
Lewczyński zaprezentował m.in. dwa zestawy po trzy zdjęcia. Ich „bohaterami” były: kartka z obliczeniami matematycznymi, metalowe numerki z szatni i fotografia płyty nagrobnej oraz stronica z zeszytu szkolnego, afisz reklamujący występ kabaretu i zdjęcie bramy cmentarnej. Artysta - wykazując konceptualne podejście – w tych „antyestetycznych" fotografiach zawarł metaforę ludzkiej egzystencji.
W latach 60., obok fotomontaży – nakładających się na siebie obrazów przemysłowego Śląska – konsekwentnie tworzy „antyfotograficzne” zestawy scen z banalnej codzienności, złożone ze zdjęć swoich i cudzych.
Pod koniec tej dekady rozwija własny styl, w którym przejawia się zainteresowanie fotografią amatorską, pamiątkową.
Wykonuje też pierwsze realizacje, w których budulcem są stare znalezione przez niego negatywy i zdjęcia. Z cudzego negatywu zrobił m.in. słynną panoramiczną wielkoformatową kompozycję „Nasze powiększenie – Nysa 1945” (1971). Przedstawiała ona zatłoczony pociąg z repatriantami na dworcu w Nysie. Artysta „uzupełnił” zdjęcie, zestawiając z nim powiększone sylwetki niektórych pasażerów.
„Tryptyk znaleziony na strychu” z 1971 r. dał początek cyklowi „Negatywy”.
Dla Lewczyńskiego nieważny jest fakt autorstwa zdjęcia, ale samo jego istnienie.
Fizyko–chemiczny proces powstawania obrazu, którego prawdziwym autorem jest światło. Negatyw to pierwszy świadek kreacyjnej roli światła, zarazem „autentyczny świadek minionych wydarzeń”. Artysta ceni wszelkie istniejące fotografie, gdyż są one łącznikiem przeszłości z przyszłością ludzkiego życia.
Zbiera więc i ratuje zniszczone, odrzucone anonimowe zdjęcia i negatywy, pozostawiając wszelkie rysy, plamy oraz ubytki emulsji. Czyni z nich elementy swych prac, tworząc swoiste „archiwum historii”, a jednocześnie nadając im rangę dokumentu, kulturowego znaku, status dzieła sztuki. Posługuje się cytatem nie w imię postmodernistycznej ironii czy ataku na modernistyczną oryginalność czyjegoś dzieła, lecz szacunku dla ludzkiej pracy, dla człowieka w ogóle. Cudze zdjęcie traktuje jak relikwię, bezcenny ślad czyjegoś istnienia.
W ramach programu „archeologii fotografii” odkrywa, bada i komentuje zdarzenia z przeszłości, których ułamki widnieją na zdjęciach, poszukując ich świadków. I często, po żmudnych dociekaniach, znajduje informacje zarówno na temat autorów posiadanych zdjęć, jak postaci na nich uwiecznionych.
W twórczości artysty znajdują się również autoportrety, cykl „Cimeteria” („Pamiątki cmentarne”) wykonywany w latach 1960-1980 oraz fotograficzne komentarze do absurdów polskiej rzeczywistości, począwszy od czasów socrealizmu po XXI wiek.

Jerzy Lewczyński brał udział w wielu ważnych wystawach w kraju i zagranicą, m.in.:. „Fotografia subiektywna”, Kraków 1968; „Photokina”, Kolonia 1972; „Fotografowie poszukujący”, Warszawa 1971, Kassel 1973; „Malerei mit Licht und Pixeln”, Poczdam 2001

Alicja Cichowicz

 Jerzy Lewczyński
 Jerzy Lewczyński
 Jerzy Lewczyński
 Jerzy Lewczyński
 Jerzy Lewczyński
 Jerzy Lewczyński
 Jerzy Lewczyński
 Jerzy Lewczyński
 Jerzy Lewczyński
 Jerzy Lewczyński
 Jerzy Lewczyński
 Jerzy Lewczyński
 Jerzy Lewczyński
 Jerzy Lewczyński
 Jerzy Lewczyński
 Jerzy Lewczyński
 Jerzy Lewczyński
 Jerzy Lewczyński
 Jerzy Lewczyński
 Jerzy Lewczyński
 Jerzy Lewczyński
 Jerzy Lewczyński
 Jerzy Lewczyński
 Jerzy Lewczyński
kot dziadek
Serdecznie zapraszamy!
Welcome!

Made with ‌

Drag and Drop Website Builder